teoria strun
kiedy już zamienię trzeba na można
kiedy zabełtam rozsądek mętnym jak żyję
światy ugną się strunami wymiarów
a próżnia osiągnie zero absolutne
weź więc w dłonie młot Thora
i zbliż neurony mózgu do masy krytycznej
niech nastanie jasność
niech skończy się ekspansja przestrzeni
Komentarze (2)
Czy milosc zawsze oznacza wiezienie?
Pierwszy wers bardzo, a całość wprost proporcjonalna
do dawki przekazu, jaki Autor w sposób wysublimowany
rzuca przed Czytelnika. Mnie zadowolił.:) I ostatni
wers- na pniu!