Terapia AA
Był kiedyś taki pan
Co wbrew woli swej żony
Lubił sobie czasem
Bywać nieco wstawiony
I tak dnia pewnego
Wypadła eskapada
Pomyślał, że po niej
Odwiedzi wpierw sąsiada
Na jego nieszczęście
Przyjaciele wybyli
Jedynie ich synek
Mógł mu chwile umilić
To jego poprosił
O napoju troszeczkę
Gdyż tak skacowany
Nie przetrwa z żoną sprzeczkę
Dziecko mu przyniosło
Po chwili wody kubek
On ją migiem pochłaniał
Prosząc o kubek drugi
Ku jego zdziwieniu
Wody mniej ciągle było
Zapytał się chłopca
Za jaką to przyczyną
Ja jestem za mały
Nie dosięgnę do kranu
A w kibelku nabrać
Więcej się nie udało
Człowieczek w te pędy
Do łazienki poleciał…
Tak od alkoholu
Odzwyczaił go dzieciak
Komentarze (14)
Świetny przekaz Adelaa, podobny jest u mnie o Wacku z
tego samego alkoholowego obszaru. I śmieszno i
straszno....
Pozdrawiam dobranocnie:-)
Ha ha ha:) Uśmiałam się. Każdy sposób jest dobry;)
Wesołego Alleluja:)
Ciekawa historia, dobrze, że
go dziecko odzwyczaiło od nałogu:)
Zdrowych, radosnych Świąt Wielkanocnych życzę:)
Pozdrawiam serdecznie Adelko:)
Skuteczność stuprocentowa :)
Pozdrawiam
Bardzo dobra refleksja .. tylko szkoda .. że tak wielu
nie potrafi zerwać z nałogiem .. a tylko trzeba chcieć
.. jedno słowo chcieć ..
Adelo- ale dydaktycznie na święta-hit :)
z humorem, najważniejsze że terapia
pomogła,,,radosnych, pogodnych świąt,,pozdrawiam :)
najważniejsze, że skuteczna terapia; ładnie, życiowo*
Pozdrawiam
Witam :) Hehe świetny wiersz ;) Bardzo życiowy i
refleksyjny ;) Pozdrawiam
Fajnie i na wesoło. Ale go napoił. Mądry dzieciak.
Pozdrawiam.
Udany ladny wiersz pozdrawiam
no super :-) fajnie się czasem pośmiać :-)
Oryginalny sposób i bardzo udany :)