Teraz
Znajoma okolica
zgadza się też piętro i szczęśliwy 113
numer mieszkania.
Ma tak samo szorstkie dłonie
i wystające kości biodrowe,
które wbijają się w moje uda,
ciało pokryte bliznami-
pamiątkami po szalonym dzieciństwie
i niby tak samo czule mnie przytula.
Ale to nie Ty
tylko Twoja mniej udana kopia
i ja też nie jestem już tamtą szczęśliwą
dziewczyną.
Nie marzę by noc z nim
nigdy się nie skończyła,
żebyśmy mogli trwać
w namiętnej bezsenności wiecznie.
Nikt nie zastąpi mi Ciebie
nigdy.
Komentarze (2)
... więc czy to w ogóle ma sens?
wiersz bardzo dobry, ale powinnaś umieścić w tematyce
życie