Teraz niebo...
Teraz niebo, to dla mnie za mało -
chciałoby się sięgnąć po więcej,
tylko wciąż ogranicza mnie ciało,
tylko ciągle za krótkie mam ręce.
Teraz diabli próbują mnie złapać -
choćby w złości maleńkie piekło -
bylebym tylko nie mogła latać,
bylebym tylko im nie uciekła.
Teraz nie za wysokie są progi,
tylko droga przeraźliwie wąska.
Nie wiem czemu wciąż zbaczam z tej drogi
i dlaczego jak tułacz się błąkam...
A choć niebo mi nie wystarcza,
ponad ziemię wzbić się nie zdołam.
Z brakiem skrzydeł nie da się walczyć.
Czy wyrosną, gdy On zawoła?…
Komentarze (25)
czytałam ten wiersz a w tle leciał kawałek Sarah
nie były ikarowe...
McLachlan - Angel :) brak skrzydeł ogranicza...
wiadomo, nie da się wzbić ale ważne by te skrzydła
nawet diabłom chcesz duszę oddać? i do nieba z takim
balastem ? jeśli skrzydełka odrosną gdy on zawoła -
co powie duszyczka chora?
Kiedy uczucie nas porywa szybujemy jak ptaki wzbijamy
sie wysoko widzimy wszystkie kolory tęczy ,szkoda
tylko ze to nie trwa wiecznie.Z przyjemnościa
czytalam wiersz
niezłe słowa.. trzeba pomyśleć ..brawo))
skrzydła to jedno, nauka latania to drugie :)
pozdrawiam
wiersz czyta się bardzo przyjemnie i zmusza do
zastanowienia, każdy z nas to taki tułacz, a czy
wyrosną hmm ... może :)
zawsze czegoś pragniemy i nieraz wydaje się to
nieosiągalne lecz przecież marzeniami żyjemy i
skrzydła będą nam dane.....
Bardzo zmysłowy i taki "niebiański", w każdym z nas
jest, czy to motyl, czy anioł, który jeszcze nie wzbił
się do lotu.
"Nie wiem czemu wciaz zbaczam z tej drogi i dlaczego
jak tulacz sie blakam..."
Bo jestesmy ludzmi, ktorzy popelniaja bledy i ucza sie
na bledach. Ale choc skrzydel nie mamy, walczyc
mozemy!
I dokonywac wyborow, tych najbardziej slusznych, aby
nie zbaczaly zanadto z drogi.
głęboki wzruszający wiersz ...podoba mi się
No pewnie,że wyrosną, jak zawoła...a wtedy dosięgniesz
nieba i przestaniesz zbaczać:)śliczny wiersz:)
wiary nie zawsze w nas tyle ile mięśni oporu i
zawziętości....
za wąska droga, bo nie rozpychasz się łokciami - za to
Bramy będą szerokie :) zadziwia mnie Twoja wiara
przekazywana nam w lekkiej formie, nawrócisz nie
jednego "Tomasza" ...
ostatnie słowa są ponadczasowe,naprawdę mnie dziś
zauroczyłaś swoim wierszem,chcę jeszcze:-)
Jest wiele nieb i wiele piekieł, ale wynieść poza
nie- może tylko ten, kto pofrunął wyżej.Teraz schowani
w kokonie nie widzimy zwiniętych skrzydeł, ale każdy z
nas je ma. Kiedy przyjdzie nasz czas i On zawoła -
uniosą nas do góry. Na pewno!