Tęsknię za Twoim głosem......
Cholera, tak Cię nienawidzę...
Dzisiaj płakałam...
Nie...
Nie ciałem...
Nie fizycznie..
Nie łzami...
Płakałam...
Duszą...
Tęsknotą...
Psychicznie...
Boję się...
Że Ty...
Ty odejdziesz...
Chociaż...
Przecież...
Nie jesteś mój...
To ja "tego chciałam...
Zalanych nocy łzami...
Właśnie to dostałam"...
Nie wiem...
Czy ja Cię kocham...
Ale tęsknię...
Do głosu Twego...
Twej twarzy...
Dotyku...
Już nie wytrzymam...
POWIEDZ!!!!!
Proszę Cię!!!
Powiedz , że Ty też tęskiłeś..
Że jeszcze jestem w Twojej duszy...
Nie..
Nie mów że kochasz...
Już raz zraniłeś...
Znów to robisz...
Skąd ta złość?
Ja Cię Kochałam..
A Ty mnie całe życie ranisz...
Może nie jestem idealna...
Ale kochająca...
Szkoda , że nie kochana..
Wiesz co?
Kocham Go...
Nie Ciebie...
Ty ranisz...
Jesteś okrutny...
Tak bardzo Cię nie nawidzę...
A On?
Co ja w Nim widzę?
Widzę w Nim to,
Czego Tobie brak...
...piekny wiersz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.