Ból serca
Miłość działająca jednostronnie,
Odpychana niechcianie,
Przez Twoje uparcie.
Starania, które zostają odrzucone,
Wyśmiewane, krytykowane,
A na koniec potępione.
Czy znajdzie się kiedyś,
Na miłość lekarstwo,
Które pozwalałoby,
Raz na zawsze
Skutecznie zapomnieć,
I zabliźnić głęboko cięte rany?
Co wieczór,
Siadając na ławce,
Myślę, marzę,
I po cichutku płacze.
Uwalniając z siebie
Morze kropli,
Spływających po mej twarzy,
Na myśl, ile już przeżyłem,
I ile przeżyć muszę,
Z bólem który w sercu noszę..
Jedna rzecz,
Która na zawsze we mnie pozostanie,
To sercu bliskie wspomnienia,
Miłością bezsensowną wypalone.
Krew ze złamanego serca,
Coraz wolniej już ucieka,
Bo nadgarstki obolałe,
Krwią mą nieraz były splamione,
I zostały zawinięte,
W bandaż czasu i przestrzeni,
Na wieczności klucz zamknięte,
Wraz z żyletką, moją siostrą,
Której ostrze, w kąt rzucone,
Kiedyś może znów przypomni,
O miłości niespełnionej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.