TĘSKNOTA
DLA CIEBIE
Żyłeś,jak umiałeś
Umarłeś-bo przegrałeś
...z marzeniami
...westchnieniami
...z szeroko otwartymi oczami...
Wiadomość czarna
wrażenie wywarła
Jakby z oddali
z za mgły dotarła
Przez łzy bólu bezsilności
wyszeptana w krzyku bezradności
Świat się na chwilę zatrzymał
opadła ciężka już głowa
I tylko się echem odbijały,
te dwa koszmarne słowa
...stan agonalny...
Zaczęłam wyścig z czasem
...o szczęście
...sumienie
...o życie
O chwil tych parę z Tobą
o Twe spojrzenie o świcie
I weszłam cichutko-spłoszona
powaga miejsca i ludzi
Spojrzałam na twarz Twą zmęczoną
i wtedy jej głos mnie obudził
"obawiam się...Pani nie zdążyła..."
Świat mój nigdy nie ruszy
Odeszły marzenia nasze
Ciebie Tato już nie ma,
Ja wciąż po Tobie płaczę...
Dziś wiem,co prawdą było, dlaczego się wszystko skończyło Zawsze żyłeś jak chciałeś Umarłeś - bo sił już nie miałeś!!! KOCHANEMU śp.TATUSIOWI
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.