Tęsknota znad Pisy
Samotna stoję nad Pisą
smutno patrzę na tamten brzeg
wiatr silny zagłusza ciszę,
w tęskne oczy sypie mi śnieg
Niedawno było tu lato,
długie spacery nad rzeką,
smutkiem płaciłeś mi za to,
bo wyjechałeś daleko.
Na wiosnę dałeś mi bazie,
potem jaśminy i cynie,
zostałam niby, na razie,
zapomnieć tego nie umiem.
Nie myśl, że może nie myślę,
och, jak trudno bez ciebie żyć.
Chodzę na spacer nad Pisę,
żebym mogła o tobie śnić.
Samotna chodzę nad Pisę,
z żalem patrzę na pusty brzeg,
kochany, przysięgę słyszę,
dziś w oczy mi sypie śnieg.
Patrzę na białe łabędzie,
na piękną, anielską miłość,
moje serce szuka wszędzie
przysyłaj dla mnie choć litość.
Przyjedź kochany, lub napisz
ucieszy się serce moje.
Chcę ci cichutko wyszeptać,
że teraz jest nas już troje.
Wracaj kochany ze Stanów,
ja tak często płaczę we snach,
tylko się dobrze zastanów,
jak okrutna rozłąka ta.
I znów pójdziemy nad Pisę,
jak zakochani z wózeczkiem,
cudowne słowa usłyszysz,
do twarzy, pięknie ci z dzieckiem.
Komentarze (54)
Bardzo ładny, pełen nostalgii i osobistej refleksji
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Niezwykle poruszający wiersz, taki obrazowy i
urzekający :) Pozdrawiam serdecznie +++
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Z tymi sidłami
to prawda, bo zaraz znajdują się "pocieszycielki.
Pozdrawiam."
Tęsknota ciągnie do tego co zostało za nami, cośmy
gdzieś zostawili...a kiedy opuści się ojczyznę na
zawsze...daje znać na każdym kroku....znam ten ból
Broniu...pozdrawiam serdecznie
Po takim wyznaniu poleci na skrzydłach,
chyba że ktoś w Ameryce założył Mu sidła.
Wiersz ten napisałam tydzień temu Pamiętam taką osobę,
co nie mogła przeżyć rozłąki. Wpadała w rozpacz.
Pozdrawiam Marysiu serdecznie.
Pięknie romans płynie, dobraś w tej dziedzinie.
Pozdrawiam
Bardzo wzruszający.
Rozbrajasz taką treścią Broniu. Kiedy go pisałaś? Z
szuflady czy ze wspomnień?