Tęsknotka
odwiedziła mnie nad ranem
cicho w okno zapukała
jest związana z jednym panem
ta tęsknota moja mała
do pokoju się wślizgnęła
z pełną torbą na ramieniu
i od razu z niej wyjęła
dla mnie coś ku przypomnieniu
najpierw zapach wyciągnęła
który mnie tak słodko nęci
i spojrzeniem mnie objęła
co w nim tonę bez pamięci
ciepłym dotykiem ciało przeszyła
tembrem głosu w uszach zagrała
i szybko z okna wyskoczyła
sprytna tęsknota moja mała
autor
wieczna zmarźlina
Dodano: 2005-10-25 21:24:39
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.