Koncert na dwa ciała
Dla M. ..... słodkiego sprzedawcy marzeń
ja, ty i noc tercet tworzymy zgrany
ciemność muzyki nagich ciał słucha
zagraj dziś na mnie kochany
zanuć mi siebie do ucha
w strunę właściwą uderz palcami
niech z ust popłyną rozkoszy dźwięki
bądź dyrygentem pomiędzy udami
batutę zastąpi twój język miękki
westchnięć orkiestra niech rozbrzmiewa
gdy pisać będziesz nuty i klucze
arię rozkoszy ciało zaśpiewa
na pamięć się ciebie nauczę
gdy noc ze świtem zagrać zapragnie
przytul mnie mocno kochanie
naszej melodii nikt już nie skradnie
a duet grać nie przestanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.