TESTAMENT
Zostawiam Ci
w testamencie
ten mały kamyk,
co wygląda jak serce.
Znalazłam go kiedyś,
gdy szłam na spacer,
wieczorem samotnie po plaży.
Dodam do tego
tę dużą muszlę,
bo gdy przyłożysz ją do ucha,
usłyszysz szum morza
i tęsknotę, co o brzeg uderza.
Tak sobie myślę,
że chciałabym, by u Ciebie był
ten mój mały pluszowy miś,
przed którym nie mam żadnych tajemnic.
Może kiedyś którejś nocy
opowie Ci to,
czego nikt nie wie
prócz misia i mnie…
Zostawiam Ci
w testamencie
niespełnione marzenia
i swoje serce.
Wiem, to tak niewiele,
lecz nie chcę odejść
nie zostawiając siebie…
Komentarze (9)
"lecz nie chcę odejść
nie zostawiając siebie…"prosta,ale piękna
puenta...w końcu tak niewiele po nas zostaje...
i to jest metoda na dłuuuugie życie, i na piękny
testament, gdzie na końcu tylko trzeba napisać AMEN.
..nie umieraj nam jeszcze Mgiełko...nie
umieraj........
Myślę, że to najwspanialszy testament bo miłością
pisany!
wiersz ambitny.. zostawić swoje marzenia..innej
osobie....wielkie poświęcenie...
no no , jak na testament to coś ciekawego, myślę, że
jak mamy coś do pozostawienia po sobie to już dużo,to
znaczy, że nasze życie poszło na marne
Powiem szczerze: czytając miałam dreszcze. Chylę czoło
przed pięknem wypowiedzi i przemyśleń.
Niewiele potrzeba, by się spełniło marzenie....
Ciekawie wyrażona myśl....
Wiersz poprzez przedmioty wspomnień pozostawia w
testamencie siebie.Tak jest nawet gdy umieramy tez
przedmioty posiadają dawną energie..ciepło
dawności.Dobry wiersz nostalgia