Testament
Kiedy zejde z tego świata
i zamkne oczy na łożu śmierci
Módlcie się do Boga za mnie
a on mnie wskrzesi w dniu ostatecznym
Kiedy pochowacie mnie w ziemi
kopiąc uprzednio dla mnie dół
przeżegnajcie się po raz ostatni
bym mógł poczuć Wasz przyjacielski trud
Kiedy przyjdziecie mnie odwiedzić
i położycie znicze dwa
wiedzcie że to mnie nie zadowoli
tylko modlitwy słodki czar
Kiedy zapomnicie o mnie całkowicie
zwróce swe oblicze do Matki mej
by mnie wyciągnęła z czyśca
i wprowadziła do Ziemi swej
Kiedy przyjdzie na Was pora
i przejdziecie na drugi świat
ja powiem: Czekałem na Was ...
i zobaczymy Boga w snach
Kiedyś przyjdą nasze prawnuki
na tę cmentarną ziemie
Popatrzą...Przeżegnają się... i pójdą
bo nie ma w ich życiu miejsca na
cierpienie
...Lecz i odwiedzą nasze groby dzieci
malutkie
Popatrzą.. i uśmiechną się
bo przypomną sobie wspólne chwile
spędzone w harcerskiej grupie
Kiedy czas zdewastuje nasze groby
a prochy rozsypie wiatr
Popatrzmy na to z miłością
bo tego uczył nas Pan
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.