Testosteron w akcji
żonie
Czemu ja nie jestem muszkiem
nektar piłbym wprost z kielicha
skrzydełkami drażnił wszędzie
i przy ustach stale bzykał
ale jestem tylko chłopem
ty mi dajesz pofiglować
kiedy jestem bardzo grzeczny
i nie boli cię znów głowa
wciąż dozujesz swoje ciałko
i nieważne że się staram
za to że na piwie byłem
nie usiadłaś na kolana
żono moja serce moje
wiedz że jestem wyposzczony
testosteron mi buzuje
aż dostałem zawrót głowy
Komentarze (25)
bo piwko działa na baby jak płachta na byka , wypić
też by chciały z mężusiem ale on woli towarzystwo
mężczyzn a jej przynosi tylko zapach, pozdrawiam
waleczny
Tu nie co się śmiać, tu należy płakać. Pozdrawiam
witaj po długiej przerwie ....dobry życiowy ...musisz
wybierać piwko czy przychylność żony ....
pozdrawiam:-)
alem się obśmiała
że żona nie dawała
i współczuję choć
sama też buzuję
Uśmiechnął:)
Dziękuję
Życiowy,fajnie napisany wiersz,dla mnie on nie jest
smutny,prędzej refleksyjny.
Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Testosteron w reakcji z piwem może szybko wyparować
(faza wstępna to właśnie zawroty głowy) :)
Fajny - pozdrawiam!
ciekawy wiersz prosze pozdrowic zone pozdrawiam