The chamber.
Całe życie zawieszone na sznurkach..
utkanych przez strażników nocy
Pilnujących wejścia
Do komnaty snów
A w niej..
Wszystko kręci się jak w pozytywce
Wciąż te same.. stłumione melodie..
Próbujące przełamać
Odwieczne echo milczenia
Ciągle zagłuszane przez niewinny,
dziecięcy płacz.
autor
silence
Dodano: 2008-12-23 19:56:24
Ten wiersz przeczytano 423 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wzruszyly mnie twe slowa pieknie dobrane do sibie -
pozdrawiam