tik-tak tik-tak
nie można nie pisać nawet trzeba... kij w mrowisko?
gdyby tak nie chcę gdybać
kolejny raz dusi mnie bycie
w niebycie
każdy tak ma w swoim dzisiaj
bańka prysła niesie wiatr myśli
w domysłach
roztrzaskały skały tysiące dni
te niewykorzystane dla bliskich
kołysanki liści
serca twarde twarze w maskach
dokąd idziesz człowieku mały
niedowiarku
ciasna brama tuż tuż drży serce
to już koniec drogi wędrowcze
opadł kurz
wszystko i cokolwiek ma smak
nie-strawialnej huśtawki tutaj
upadniesz powstań
jesienni do piachu miejsce dla
silniejszych wesprzeć otuliną
jeszcze większej nie-miłości
wszechogarniająca beztroska krzyczy
nie ma WIRUSA to bańka bajka
palcem pisana na...
bez-świadomości ku uciesze gapiów
Komentarze (44)
Wśród moich bliskich, rodziny, przyjaciół, czy nawet
znajomych nie było przypadku raka (odpukać) to nie
znaczy przecież, że ta choroba nie istnieje. A ten
wirus jest prawdziwy. Niestety
Bardzo dobrze ujęte, trudno się nie zgodzić, że wiersz
ma naprawdę wartościowy przekaz :) Pozdrawiam
Serdecznie +++
Witaj.
Dobry i refleksyjny wiersz, napawa smutkiem.
Wszystko możliwe, że jest to zabójcza selekcja, mówi
się, że człowiek zbyt długo zaczął żyć...
Pozdrawiam.:)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
Zacytuję puentę z mojego wiersza:
W bój niełatwy rusza świat, by chronić człowieka.
Lecz nie wiemy dotąd nic; co nas jeszcze czeka?
Pozdrawiam serdecznie
Twój wiersz zatrzymuje. Smutny świat, smutny człowiek,
a zegar bije i czas ucieka...
Chciałabym, aby była to bajka, ale ta "bajka" pisze
okropne scenariusze i zakończenia, niekoniecznie jak
na bajkę przystało z happy endem,
są osoby, które twierdzą, iż to naturalna selekcja,
aby pozbyć się ludzi starszych i nieproduktywnych, aby
np nie wypłacać im przysługującej państwowej
"daniny"...
Pozdrawiam, dobrej niedzieli życząc.
Bombardują nas autorytety medyczne różnymi 'prawdami'.
Pożyjemy, zobaczymy kto miał rację.
Pozdrawiam
miejmy optymizm w sercu,,pozdrawiam:)
Smutna refleksja, ale trafnie ujęta. Pozdrawiam
głupotą jest ignorować fakt, że wirus naprawę zabija.
Mamy ograniczenie praw obywatelskich. A co będzie, jak
przez całe lata nie znajdą szczepionki? Będziemy dalej
żyć i pracować, nawet nie zdamy sobie sprawy, kiedy
Big Brother zaciśnie nam na szyi żelazną obręcz
niewolnika....
Pozdrawiam :)
bo nie ma i niechaj będę beztroską nazwana, dalej będę
mówić, że nie ma tego wirusa co w księgach opisana
niby jego moc szkodliwości na wszystkie świata włości.
Jest zupełnie inna para kaloszy.
Jest sztuka człowieka niekochania
i jego uśmiercania, zepchnięcie
już za życia do plastikowych koszy.
By przyśpieszyć proces ten, potrzebny wirus w każdy
dzień.
Niewesoła refleksja na ten trudny czas...
Mądre życiowe i refleksyjne przesłanie
- co do pandemii dziś każdy to widzi inaczej ...
pozdrawiam serdecznie:-)