Tlenu, bo duszę się
"Tlenu, bo duszę się".
24.05.2013r. Piątek 09:58:00
Tlenu, bo duszę się
I szukam nowej inspiracji,
A Duch Święty czuwa przy mnie
I mi tak bardzo pomaga.
Tlenu, bo duszę się,
Moim tlenem może być Bóg,
Który jest
I ukochana kobieta,
Której nie ma.
Tlenu, bo duszę się,
Bo uderzenie gwałtownego wiatru
Zatkało mnie
Tak bardzo,
Że czuję się niewyczerpany i zanadto
zmęczony.
Tlenu, bo dusze się,
Kto wykona sztuczne oddychanie,
Może Ty kochanie?
Wiem. Że to może nie poprawnie moralnie,
Ale chciałbym Cię całować,
Chciałbym mówiąc żartobliwie
Dusić się z Tobą,
Nadmiarem tlenu, jakim jest Miłość
odwzajemniona.
Tlenu, bo duszę się.
A chciałbym jeszcze rozwinąć żagle
I zaryzykować kilka chwil
Dla tej jednej, jedynej i
niepowtarzalnej.
Komentarze (4)
Pragnienie przeżycia tych wyjątkowych chwil.. dla
których chciałoby się poświęcić wiele..
Pięknie je ująłeś w słowa..
Czego Ci brakuje, że tyle nie możesz znaleźć
partnerki?! Może przynudzasz?
na żagle wystarczy dobry wiatr ;)
madry wiersz :))))))