w tłumie
w tłumie najładniej się umiera
bo nie widać krwi
nie widać szczegółów
które mogą być rażące
dla oka
a ono woli pastelowe odcienie
w nich najlepiej się czuje
w tłumie najwygodniej się umiera
bo nikt nie przeszkadza
i można dać sobie tyle czasu
ile czasu potrzebuje ostatni oddech
w tłumie jest najbezpieczniej
bo wszystko jest normalne
i nikt nie przygląda się
nieprawda – w tłumie wszystko jest tak
nieadekwatne do sytuacji
że anonimowość
żelazna brama
jest najlepszą alternatywą
Komentarze (21)
Dajesz Marto do myślenia,
ostatnio tłum skojarzyłam z falą napływającą z
południa, jak Ptaki Hitchcocka.
W tłumie Marteczko najlepiej się żyje, bo jesteśmy
razem, tylko latami musimy się leczyć z choroby
obojętności na drugiego człowieka.
Kłaniam się pięknie.
nie lubię tłumu
Smutne to, niestety...
Miłego dnia, Marto :)
rozważania :(
Zgadzam się z puentą, dobrze piszesz Marto-:)
Spokojnej nocy-:)