Tłumię to w sobie
muszę się wydostać
z tego muru cierpienia
zapomnieć uczucie osamotnienia...
Nikczemną postacią byłeś Ty
ujawniłeś się w nocy
strasząc, że tego pożałuję
niczym mała dziewczynka
której zabrano lalkę.
Nienawidzę uczucia lęku
kiedy nie wiem co mnie czeka.
Utraciłam kontrolę nad mym ciałem
już nie martwię się wcale
co mnie czeka to mnie spotyka
cała moja prawda gorzka
głosy milkną, słychać serca bicie
słyszę po chwilii głosy
to on, on ją nad życie...
kocha?
nienawidzi?
Nie ma na co czekać
odpowiedź jest jasna
po co się łudzić
skoro to się nigdy nie stanie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.