Tlusty czwartek
poswiecam mojej mamie i mojemu synowi
" Tlusty czwartek"
Tłusty czwartek budzi we mnie zupełnie inne
wspomnienia i emocje. To też był tłusty
czwartek i także wypadł 11-go lutego, tyle
tylko, że 1999 roku, kiedy starsza kobieta
odebrała małego, 7-letniego chłopca ze
szkoły. Właśnie zbliżyli się do
skrzyżowania i po sprawdzeniu, czy ulica
jest wolna - zaczęli ja przekraczać na
drugą stronę. Wtedy zza zakrętu nadjechał
potężny ciągnik siodłowy z przyczepą. Nie
zwracając uwagi na przechodzącą kobietę z
dzieckiem, zaczął skręcać w prawo, nie
dając żadnych szans na ucieczkę
przechodzącym. Kobieta potracona
przewracając się na jezdni, dostaje się
prosto pod koła, które miażdżą ją. Ginie na
miejscu. Przed śmiercią, resztkami sił
odpycha małego chłopca od siebie. On
przewraca się i toczy miedzy koła. Kierowca
zatrzymuje się po chwili, gdyż wydaje mu
się, że najechał na krawężnik. Widzi
wystające spod kół czyjeś nogi. Kobieta nie
daje żadnych oznak życia. Spod samochodu
wydostaje się mały chłopiec, w podartej i
zakrwawionej kurtce. Szarpie leżącą
kobietę, krzycząc: babciu wstań!
Zakrwawiony ucieka z miejsca wypadku.
TO BYL TLUSTY CZWARTEK. A TA KOBIETA Z
DZIECKIEM BYŁA MOJĄ MAMĄ I MOIM SYNEN
I to wydarzyło się naprawdę...
czarnulka1953
Komentarze (5)
Tragedia, śmierć i napewno traumatyczne przeżycie dla
dziecka. Przykre:(
Brak mi slow,wyrazy wspolczucia
Niesamowite opowiadanie koszmar. Babcia ratuje wnuka i
szok dla dziecka, kiedy patrzy na lezącą Babcię we
krwi.Pomilczę.
Bardzo smutne. Wyrazy wspolczucia zalaczam.
Z pozdrowieniami.
Boze co to za koszmar!