Tłusty Czwartek
Drogim Bejom po przerwie spowodowanej brakiem "chcenia pisania",z okazji święta pączka.
W tym dniu pączka zaliczyć to trzeba
bo bez tego nie wezmą do nieba.
Pulchnego od rana poszukuję,
wszystkie kąty w mieście opatruję,
bo ja schrupać wciąż mogę z lubością,
pączusia - niekoniecznie z miłością.
Nie za tłusty,zwarty,ciepły, świeży,
może być bez lukrowej odzieży.
Wszystkie jednak w mieście wykupione!
Znowu wrócę z pracy i zjem......żonę.
Komentarze (21)
Ojej, to biedna żona na kanibala trafiła:)
Dobrze radzi skorusa:)
Pozdrawiam:)
Jestem ciekawa co z żony zostało,
słychać wciąż było - mało i mało.
No i bardzo dobry wybór hihih Pozdrawiam-:)
nie zapomnij posypać cukrem pudrem...
Jak miło i wesoło :))))
Nie ma pączków, będę musiał,
pójść do domu "zjeść pączusia"!
Pozdrawiam!
Chciałoby się powiedzieć smacznego, lecz nie powiem
tego;)
Znając życie to wiem, żona zaopatrzyła wszystkich
domowników w pachnące i smaczne pączusie …
Co do wiersza mój drogi on jesteś super, ubawiłeś mnie
bardzo serdecznie, taki masaż przed snem jest wskazany
po solidnej ilości pączków:)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
/lukrowa odzież/ mnie zatrzymała,
a w puencie zrozumiałam:) Pączuś, nie tylko w Tłusty
Czwartek:) pozdrawiam
:)))Swietnie, zabawnie:))
Pozdrawiam.
Tylko, co na to żona? He, he. Pozdrawiam
:))) Będzie sie działo...
Żona to dobra przekąska lepsza od niejednego pączka.
Pozdrawiam słodziutko.
A żona kocha takie chrupanie,
po nim, w nagrodę, pączka dostaniesz:)))
Fajnie, z humorem. Tylko smakuj powoli. Pozdrawiam z
uśmiechem :))
Taki paczus najsmaczniejszy,nawet bez nadzienia!