Tłuszczy się nam
Słowa nie do celu,
Zero planowania.
Ile jeszcze razy
od serca i mózgu
(pal licho mózg),
szybszy będzie język?
Tłumaczyliśmy to sobie,
Rolę Mistrza nie zawsze,
Ty, będziesz sprawować.
Jeszcze ślepcy nie są przewodnikami
Jeszcze usta nie są niewolnikami rąk
I póki jeszcze będziesz mnie słuchała
Póty będę Cię ranił, choć nieświadomie
Znowu przepraszać za głupie słowa,
znowu przyrzeczeń pełna rozmowa,
a ciepła gesty i oczy bez pląsów
pójdą pod koniec precz
bo znowu zawalę.
Raz,
W twarz,
Powiesz,
przeproszę.
A gdy każesz samemu się zastanowić,
Odchodząc z niecierpliwości przypomnij
Sobie, że w takich sytuacjach Ty jesteś
Mistrzem, a ja potrzebuję czasu i kawy.
Przepraszam za niewrażliwość,
Pamiętam wszystko,
Również Twe nauki
Te listopadowe...
Najprzyjaźniejsza...
Komentarze (1)
Podoba mi się: "(pal licho mózg)" - słowa szybsze od
serca jakże częste (ponoć to testosteron). "Te
listopadowe..." długie (?). Podoba mi się refleksja
bohatera, ale cóż z tego, skoro wbrew sobie ciągle
robi to samo.