to
:)
na skraju sensu
gdy wszystko spokojnie przygasa
a samotność jest bliska mych dłoni
zjawiasz się ty by "to" odgonić
zawsze jesteś mimo bólu
zawsze kochasz mimo lęku
"to" ty trafiasz w sedno smutku
nie wiem z kąd wiesz że przez "to"mi się
robi żle
wtedy gdy zle jest naprawde
nie wiem dlaczego śmiejesz się
śmiejesz się razem ze mną
i nie grasz
i nie gram ja
i nie pytasz
gdy w sercu czuje przez "to" żal
ty kochasz tak naprawde jak ja kochać
pragnę
uczysz po kroczku
gdzie zatrzymać się musze
na co czekać
lecz biegniesz jak upadam
a świat zjada mą dusze
no i jesteś sobie z tym czymś czego nie ma i nie miał nigdy nikt
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.