To
Dziś jestem księdzem.
Słucham spowiedzi.
Co ci ludzie plotą?
Dlaczego wymieniają grzechy innych?
Po co tu przyszli?
Czego oczekują?
Co dostaną?
Tak wiele pytań a żadnej odpowiedzi.
Wczoraj byłem posłem
I sam gadałem głupoty.
Jeszcze wcześniej byłem niemową.
Ciężko nie móc nic powiedzieć…
Dlaczego spotyka To mnie?
A może inni też To mają?
Jak To zatrzymać?
Chyba nie ma na To rady
I trzeba się Temu poddać.
Ciekawe tylko co będę robił jutro?
Dochodzi szósta –
Pora się obudzić.
Ten jest trochę dziwny. Ale najwyraźniej takie też muszą się pojawić, żeby było wiadomo, że pozostałe są wartościowe. A mam nadzieję, że takie właśnie są.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.