A to ci ptaszki...
Cztery ptaki w karczmie we wsi Syski
chciały kupić po butelce whisky.
Karczmarz był tym zdumiony.
Rzekł jeden ptak wkurzony :
my jesteśmy panie przecież … łyski.
Cztery ptaki w karczmie we wsi Syski
chciały kupić po butelce whisky.
Karczmarz był tym zdumiony.
Rzekł jeden ptak wkurzony :
my jesteśmy panie przecież … łyski.
Komentarze (16)
Wiersz fajny, ale tęsknię za Jerzykiem.
Fajniste mini, pozdrawiam :)
Ach,łyski,to inna sprawa..
Uśmiałem się setnie:)))
Pozdrawiam.
W końcu wszystkim coś się od życia należy.
Pozdrawiam Maćku :)
świetne Pozdrawiam Macieju:))
Super...Pozdr.
świetny ...a to ci łyski chciały się napić whisky -
może zmarzły i chciały się rozgrzać:-)
pozdrawiam
Fajnie podane...
+ Pozdrawiam
W naszym parku na stawach są łyski- muszę się im
dobrze przyglądnąć czy to nie te narąbane łyski..
Maćku jak zawsze super:)))pozdrawiam cieplutko:)
A to narąbane ptaszki :)))
Fajny, ironiczny limeryk
i komentarz Arka też.
Miłego dnia Maćku:)
a potem nalały whisky do miski
i zalały pyski wszystkie cztery łyski.
a jak wytrzeźwiały, przyleciały do Świszczypały.
:):):)
Przez wieloznaczność wyrazów, dochodzi często do
nieporozumień, ale w większości wypadków, może też z
tego wyjść niezła zabawa.
kłaniam:)