To co dolne obroni się samo
Bo co by to było, gdy spadłoby niżej [...] chociaż przy ziemi, w takim paradoksie przyszłoby schylać się po rozum brzucha a może tańczyć, rozkołysać myśli Małgo_Jon -W obronie dolnych rejonów
To co dolne obroni się samo
(Sir Johna Falstaffa monolog
brzuchoukładny)
Ale mi wyłożyła zacna Małgorzata!
Po rozum do brzucha? Rzecz przecież
oczywista,
że to, co idzie przodem , przednie ma
znaczenie
i wszystko inne za nim w kolejności musi
iść lub stać w miejscu. Może umrzeć,
zasnąć, zjeść?
O, to jest pytanie! Bo z jakiej przyczyny
ten
świat się obraca, to przecież nie głowy,
tylko
brzucha praca, który we wnętrzu swoim niby
boskie żarna wszystko w nawóz przemienia
szybko
i myślenia żadna w tym rola. Zbędny
kwiatek.
Więc poła kożucha przykrywa zgrabnie
wszystko
co poniżej brzucha.
No właśnie, jasność głowy. Ależ rozmach
wzięła
cna Małgorzata nasza i ten bukiet wonny,
który po sutym lanczu sir John rozdać
skłonny
temu światu (bynajmniej nie ma nic tu z
kwiatów)
w rozkosznej sytej kakofonii i każdy
słucha,
chcąc nie chcąc, gdy poznanie na krawędzi
brzucha
leży i nic poza sadłem nie widać dalej.
Czasami tylko chętka się przybłąka taka,
aby w niższe w rejony wiedzy
pozapuszczać
...oko.
Krotochwila mała - kiedy nawet w nazwisku
jestem Kładziepała i pamiętam zbyt
dobrze
te cudowne lata kiedy Panią Ford brałem
na wiejskie wywczasy z Panią Page do
kompletu,
by wygibasy ćwiczyć, rozkołysać myśli,
kiedy liznąć jedynie, dotknąć nam
pozwala
pozycja brzucha - wieczny, karkołomny
balans,
tego co ponad nami, gdyśmy podłechtani.
Tak to brzuszna nasza natura czyni nas
tchórzami.
To co w dolnych rejonach leży - obroni się
samo.
Reszta tylko milczeniem.
w ramach zabawy bardziej z Robertem Nye niż Willem Trzęsidzidą
Komentarze (7)
Świetny wiersz, zabawny i ciekawy, i forma bardzo ok ,
przypisy też dobre, podoba mi się w całości, nic nie
mam do zarzucenia.
Fantastyczne wylozenie filozofii brzucha i...ponizej.
Ale skoro to ...ponizej samo sie obroni, to coz tam
brzuch? To przeciez dodatkowy ciala kawalek, ktory
kocha sie jednako. I gladzi ...po tym brzuszku, kiedy
przyjdzie pora akowy "ponizej"zbadac...I jesli nie daj
Boze, ony brzuch zniklby nagle, gdzie reke wesprzec i
gdzie sie przytulic? Staje zatem w obrocie brzucha!
Niech brzuch zostanie, prosze, niech poslucha!
Teatr jednego aktora. Zapach starych desek sceny.
Przygaszone światła, wykonanie - pan w średnim wieku (
po pięćdziesiątce) i ten monolog...brzuchoukładny.
Nieco rubaszny,cielesny, namacalny...hm...prawie
erotyczny:) No mnie się kojarzy. Uśmiecham się za
każdym razem, gdy go sobie czytam.
Niech żyją brzuchy....... dla ściemniaczki kaczuchy
:))) Wiersz bardzo, bardzo ok.
Trochę rubasznie dzisiaj wypadło. Ostatnio podejmujesz
tematy związane z wiekiem, czyżby syndrom wieku
średniego?!Wiersz ciekawy i pouczający
dziś nastała era dogadzania brzuchom - czy aby na
pewno to co w dole obroni sie samo - a co z
przysłowiem witaj brzusiu, żegnaj siusiu? sorry za
moją trywialność ale wiersz bardzo mnie zaciekawił -
czytałam go aż dwa razy!
wiersz zamotał trochę bo przecież pochwała brzucha
ważna jest bo umysł karmi a poniżej to tajemnica tak
ważna od duszy, że obronić się może sama Wiersz sens
ukrywa ale doczytany ujawni że dobra wizja
przyświecała poetyckim wojażom Dobry wiersz Podoba mi
się plus