to, co oczywiste
szkoda, że niektórym trzeba wszystko pod pysk podsunąć, coby dostrzegli...
a ja lubię
gasić słońce owocowe
gdy zaczyna razić
i tak kocham czystość prześcieradeł
w wierszach
gdy wstępuje we mnie jędza
kropki stawia wpół pytania
(tak, jak to lubią przecież poeci)
nie pozwala mieć pewności
uśmiechnięta złośliwie
intensywnie aż
oderwać od ust wzroku nie możesz
odpływają rzeką
pominięte oczy
Komentarze (4)
Niektórzy to mają nieźle pomięte mózgi (nie mam na
myśli autorki).
He he no to sobie gaś te słońca kiedy lubisz tak bez
końca, baw się w jędzę jak cię łechce taki zwyczaj,
uszanuje twój obyczaj, gorzej gdy pomijasz oczy nic
cię w nich nie zauroczy.
matko to prześcieradło fruwa po beju od wczoraj, dziś
czyste wczoraj krwawe, ale mnie urzeka i takie i
taki.A ja myślę, ze słonce nigdy nie porazi, kiedy
patrzysz na niego szeroko otwartymi oczami, wtedy masz
te myśli. soczyste owocowe z pokusą nie do
ujarzmienia. :))) u mnie jest niestety rajska a Ty
dziobek zaciskasz uroczo!! To mnie jakoś śmieszy...ale
nic nie mówie, masz powód:))))
duży plus za /owocowe słońce/ & /pomięte oczy/...te
metafory mają w sobie coś szczególnego..pozdrawiam:)