TO CZEGO DZIŚ PRAGNĘ....
czasami pojawia się ktoś kogo zupełnie się nie spodziewasz...przystaje na chwilę...by pomóc zrozumiec jak fajny jest ten świat...z wszelkimi jego konsekwencjami...
Brak mi w życiu mądrych ludzi,
nieidealistycznie podsycanych żądzą
sławy...
A tych z duszą jak moja...
Czasami pojawia się ktoś...
zostaje przez chwilkę między
szczelinami...
I czas zabiera go znów, lub proza życia
pozbawia kontaktu...
to nie żal...lecz zwyczajna tęsknota,
za kimś takim...
Introwertystyczne potrzeby,
snute w pustym domu nocą....
kiedy radia słucham...
tak dobrze jest mi....
Nauczyłam się futurystycznie mówic,
lecz życ tak nie będę, bo to męczące...
nie zauważyłabym wtedy motyla na skarpie
urwiska...
I Twojego spojrzenia w zatłoczonym
pociągu...
zimno tu i wąsko...lecz spokojnie...
a do domu coraz mi bliżej,
do tego gdzie ciepło kominka ogrzewa moje
stopy...
chcę się wtulic dziś w ramiona naszego
grzechu.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.