To dla Ciebie
Początek czerwca nastał
Poziom smutku wzrastał
Siedzac w pustym pokoju
Żadna myśl mi nie dawała spokoju
Zegar odmierzał upływający czas
W żadnej z tych chwil nie znalazłam nas
Nie było uścisku dłoń,
Pocałunku żadnego nie było
A miłość była uczuciem, które mi się
przysniło
Jesteś moim sercem, które daje mi żyć
Jesteś moim marzeniem o którym moge śnić
Gdybyś odszedł ode mnie i nigdy nie
wrócił
I gdyby mi przyszło potem życie
zakończyć
To odkręcę gaz.. nikt nie zdąrzy go
wyłączyć ..
Nie wiem po co w tym wierszu tak
dramatyzuję
Po między nami nic sie przecież nie
psuje.
Tylko ty teraz jestes chory i martwie sie o
Ciebie
Węc wracaj szybko do zdrowia, bo musimy
spowrotem być w niebie :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.