To dla Ciebie Kotku
Gdy naszą dojrzałością była młodość
Byliśmy jak anioły...
Nasze miłości były pełne i
odwzajemnione...
To było coś fantastycznego
I nagle wybuchło...
Wbrew temu co wszyscy myślą złożyło się na
to wiele czynników i tylko my wiemy
jakie...
Teraz...
Gdy naszą dojrzałością jest
doświadczenie...
Całkiem nieoczekiwane miejsce...
Całkiem nieoczekiwane spotkanie...
Całkiem nieoczekiwane...wszystko...
I nagle dwa serduszka zaczęły bić niby tak
samo...a jednak inaczej
Nie raz zbłądziłem...wielu rzeczy żałuje
lecz nie chce o tym zapomnieć tylko po to
by znów nie zbłądzić...może gdyby to
wszystko się nie stało nie siedziałabys
teraz obok mnie...
Do walki o nas mamy tylko siebie...
Do walki o nas mamy AŻ siebie...
To wystarczy...
Bo wystarczy kochać i pielęgnować tą
miłość...
Po to żeby przytulić siebie tym samym
uściskiem z tą samą miłością i namiętnością
gdy będziemy mieli po 150 lat :)))
Tylko z Tobą chce się zestarzeć a po drodze
łapać z Tobą najszczęśliwsze dni w
życiu...
Gdy zadam to pytanie niektórzy powiedzą że
zrobiłem to stanowczo za późno...
Niektórzy powiedzą że robie to stanowczo za
szybko...
Lecz teraz wbrew wszystkim ale w zgodzie ze
swoim sercem...
Pytam się Ciebie Kotku
Czy chcesz walczyć razem ze mną ze
sprzeciwnościami jakie stawia życie????
Czy chcesz mimo wzystkich moich wad dać mi
sznse bym mogł uszczęśliwiać Ciebie każdego
dnia????
Czy chcesz być moim światłem które
rozświetli nasze życie????
Czy chcesz zostać moją żona????
Gdy to przeczytasz spójrz sie teraz głęboko w moje oczy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.