To ja MAMO!
Mamusiu to ja....
Nie wiem jak chciałbyś bym miała na
imię...
To ja Twoja bezbronna istotka...
Mamusiu dlaczego mnie nie chcesz...
... no ...
Zobacz on mnie rani...
To mnie boli, czy Ty nic nie czujesz...
Przez trzy miesiące leżałam pod Twoim
serduszkiem,
a Ty tak po prostu mnie z siebie
wyrywasz...
Moje rączki i nóżki, te zimne szczypce
rozrywają mnie...
Mamusiu powiedz coś!
Mamusiu Kocham Cię!
Mamusiu nie mam już siły, nie potrafię sama
się bronić...
Potrzebuje Twojej pomocy...
Pomóż mi, proszę pomóż!
Mamusiu to Ty dałaś mi życie z nadzieją,
że moje dni będą kolorowe, a każda chwila
będzie spędzona z Tobą...
Jestem taka szczęśliwa...
Ale mamo!
Nie odbieraj mi tego szczęścia!
No dlaczego mnie nie chcesz?
Co ja Ci zrobiłam...
Dlaczego mi to robisz...
Okłamałaś mnie mówiąc, że będę Twoją
kochaną córeczką...
Dlaczego nie mogę nią być?
Będę grzeczna...
No proszę MAMO!
Jestem taka bezbronna...
A Ty...
... Ty...
Zamiast zaprzestać temu wszystkiemu nic nie
mówisz,
wręcz przeciwnie pozwalasz na to...
Ty mnie naprawdę nie kochasz?
Mamusiu...
Przemyślałaś to i naprawdę tego
chcesz...
Chcesz mojej śmierci?....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.