To jest już koniec...
Brak sił i ogólnego natchnienia...przepraszam:(
Wszystko tak szybko się kończy.Jedna chwila i wszystko przemija...i nie zostaje po tym wszystkim nawet jedno wspomnienie.Szkoda, że nic już nas nie łaczy, nawet postrzeganie świata, choć on pozostał taki sam jak w chwili, gdy powiedziałeś, że mogę być twą jedyną.Ale od początku wiedzieliśmy, że to nie ma sensu...bo pochodzimy z dwóch różnych światów.Ja-niepoprawna romantyczka, intelektualistka i ty-arogancki, nazbyt ambitny ignorant, który stał się moim natchnieniem, moim sensem na bezgraniczny chaos mego istnienia.Kiedy patrze na to teraz jest mi żal wszystkiego co z tobą przeżyłam, ale wcale nie musze iść dalej...nie muszę myśleć jak to przeżyć, jak uporządkować swoje myśli i znów zacząć tworzyć...bo wiem, że zarówny ty jak i on będziecie przy mnie i zawsze mogę na was liczyć...chociaż czy ja wiem, czy potrzebuje takiej nędznej namiastki ogólnego szczęścia.Przecież mogę się zaczytywać marną poezją i wzdychać ponad miarę...ale profanowałabym wszystko co razem przeżyliśmy, a przecież nadal jesteśmy tak wrażliwi na piękno słowa pisanego...i nic tego nie zmieni
Dla Ciebie i tylko Ciebie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.