To juz koniec...
To było jak najczarniejszy dzień,
nie wierzyłam, że można tak kochać
dzien który nigdy się nie skończy,
w którym życie straciło sens.
Tylko sen jest ukojeniem dla mej duszy
kiedy śni mi się, że wszystko jest oki.
NIE chcę się już budzić
Nie dam rady tak dalej żyć
czy potrafię podnieść się i iść.
Tylko noc mnie wyłącza z myślenia o
Tobie
w dzień łza goni łzę dalej juz nie mogę.
Muszę zacząć normalnie żyć,
robić wszystko co robiłam,
być tym kim byłam.
By nie myśleć wciaż o Tobie
nie zabijać dnia kolejną tabletką na sen
chyba juz nic nie uleczy zranionej duszy
serce przełamałam na pół i oddałam Tobie
więc jak żyć z jedną połówką
kiedy rana nie chce się goić,
a wszędzie wszyscy powtarzają,
że życie to nie sen,
że miłość już nie wróci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.