to już nie sen to jawa
gdy 4 nad ranem
półsennie całuję Cię
przeplatam sny
oddech swój ciepły
zostawiam na Twoim ciele
nie bój się
to nie sen
lecz jawa
już jestem
na wyciągniecie dłoni
będę Twoich snów strażnikiem
lęki Twoje i niepokoje
pochowam w kącie zapomnienia
będę słodyczą porannej kawy
natchnieniem do zmagań
z dniem nadchodzącym
a gdy przyjdzie pora
by oddać się przestworzom
nieznanym by odsapnąć
na chwilę - będę przy Tobie
dziś i już na wieczność
mój dom jest tam gdzie moje serce i Ty ;) dla Pana G :*:*:*
Komentarze (1)
Piękny wiersz.. na Tak. mój dom... zawsze jest tam
gdzie serce... i porannej wspólnej kawy kawy zapach