To my żyjąc..umieramy!
Ciężko pisać że nadchodzi
kryzys większy niesłychanie!
Optymizmu nam zabraknie
gdyż to śmierć tutaj na planie!
Tam gdzie stawi wielkie stopy
wpierw umacnia swą pozycję!
I nie ważne kto jest przed nią
śmierć zarządzi..kosa wytnie!
Kryzys jeden końca bliski
wnet nastąpi rozluźnienie!
Jednak błędnie odczytane
nam dołoży zakończenie!
Ruszą wszystkie kataklizmy
bo już ziemia nie chroniona..
Atmosfera bardzo rzadka
bezmyślnością już strawiona!
Co tu jeszcze śmierć zatrzyma
weźmie wszystko co po drodze!
Można było to powstrzymać
teraz Pan Bóg nie pomoże!
Komentarze (20)
Henio co tak pesymistycznie - myślę że nie jest tak
żle. Pomyśl pozytywnie. Pozdrawiam.
takiej rytmiki to ja zazdroszczę :) miło było spędzić
czas z tak pisanym słowem pozdrawiam
Kazde odejscie gdzies do gwiazd,,,za
horyzont,,na druga strone teczy,,,bardzo
boli,,tych co na Ziemi pozostali,,,zadne
slowa tu nie pomoga,,,bol jest ogromny,,,
z zalu serce peka,,,pozdrawiam.
Wiersz niby o śmierci, kryzysie widziany przez Ciebie
w krzywym zwierciadle i dobrze inaczej człowiek by się
udusił, gdyby brał wszystko na poważnie. Wiersz
rytmiczny bardzo dobrze się czyta :))) +, pozdrawiam
A jużci trwonią co przez wieki nasze było , szarlatany
jedne .