TO NIE BÓL
Nie, to nie on, bólu się nie boję,
Znam, wcale mnie nie wzrusza,
W bliznach serce, losu to znoje,
Żmija się panoszy, ciszą dusza.
Tak, to smutek, naiwni są ludzie,
Lubią błoto, kłamstwa jad łykają,
Co się stało? Ufają tak obłudzie?
Dość już pytań, motyle czekają.
Ciszę rozpościeram, niebo płonie,
Chłonę mowę gwiazd, szept róży,
Serce w pokorze, błękit w koronie,
Usta w ogniu, Venus dłonią służy.
Śnieżne myśli płoną, ramię czeka,
Blask oczu, serce pieszczę żarem,
Witaj Różo moja, tulę łzy z daleka,
Silny mocą marzeń,...miłość darem.
Dla kochających bezgranicznie...
http://www.youtube.com/watch?v=uVuQCI76Us8
Komentarze (17)
Strasznie to ckliwie sentymentalne, taka młodopolska
poezja dla ubogich.
Motylku kochany odfruwam z Tobą:)Piekny wiersz!!!
DOBRANOC+++