To nie ja
...
Nie patrz już na mnie z takim wyrzutem,
nie krzycz, że moja wina.
Nie płacz, że teraz tak źle wyglądasz
a rany bolą i nie chcą się goić.
Nie mów już więcej, że jestem głupia
i mogłam bardziej uważać.
Nie śmiej się ze mnie i z mej naiwności,
nie szeptaj, że mogłam przewidzieć.
Nie karz mi teraz radzić sobie samej,
nie groź wciąż, że odejdziesz.
I nie narzekaj, że chcesz odpoczynku,
nie marudź, że stres, żal i ta reszta.
Mogę jedynie przeprosić wstydliwie
za to, że pozwoliłam.
Ale to On Cię przecież połamał
me biedne, kochane Serce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.