To Ty
To ty nauczyles mnie smiac sie
Przy tobie nauczylam sie kochac
A teraz pokazles jak mozna
Przez ciebie po nocach szlochac
Dawales mi szczescie na codzien
By rozkwitala ta milosc
Mialo byc zawsze tak pieknie
Lecz nam sie nie ulozylo
Myslalam ze moge ci ufac
Wierzylam ze moge miec wsparcie
A ty pogrzebales ta milosc
Skazales ja na wymarcie
Nie myslisz juz o mnie wcale
Bo tak dla ciebie wygodniej
Lecz wierze ze przyjedzie ta chwila
I ze zatesknisz znow do mnie
Komentarze (7)
a co będzie, gdy naprawdę zatęskni, czy ramiona
otworzysz szeroko ?
czy juz teraz powinnaś przemyśleć, gdzie skierować
uczucie i oko.
Pozdrawiam.
pewnie już dawno zatęsknił ;))) świetne
"Myslalam ze moge ci ufac
Wierzylam ze moge miec wsparcie"
jakbym słyszała moje słowa..
smutny wiersz. ale bardzo ładny. jeżeli zatęskni.. a
na pewno zatęskni daj mu zaznać tego bólu, który Ty
czujesz..
Wiesz on niech zatęskni ..
ale Ty nie.. pozdrawiam))
Czy warto podtrzymywać taką nadzieję? Nie
wiem...(napisała AMK.)myślę ze nie warto.i przychylam
sie do słow w/w autorki.Zycze szczescia,byc moze
znajdziesz jeszcze te prawdziwa miłosc i taką na
zawsze.Pozdrawiam.jokla.
Miłość, jak wiele spraw, przemija z czasem... my też
kiedyś przeminiemy bogatsi o wszystkie spotkane w
życiu uczucia... Początek wiersza kojarzy mi się ze
starym znanym wierszykiem do pamiętników jakie
wpisywaliśmy sobie w zeszyciki w czasach podstawówki
;) Potem ładne i rozwija się w pożegnanie lecz kończy
- nadzieją powrotu... Czy warto podtrzymywać taką
nadzieję? Nie wiem...
oby zatęsknił i oby żałował... ehhh... pozdrawiam;*