To tylko dzieci, lecz odważni...
Wiersz napisany był w roku.1992. Poświęciłam mojej córce, która pokonała chorobę...
Idą drogą prostą, przed siebie,
spoglądając wierzą, w lepsze jurto
gdzie słoneczny blask, rozdaje ciepło
wszystkim tym, którzy potrzebują,
by napełnić serca raz do syta...
ogrzać twarzyczki szare, ponure,
wskrzesić uśmiech na tych dziecięcych
anielskich buziach,
wykrzywionych cierpieniem, bólem
i rozpaczą,
by promień słońca złagodził ich mękę,
dał szczęście choć on, gdy los tak
skrzywdził, zostawiając piętno choroby
wykutej na małych postaciach...
gdzie im tylko zostało czekanie, ból,
męka i rozpacz...
cicha rozpacz, ukryta w ich sercach,
którą znają tylko oni...
żyją, uśmiechają się, tłumią strach,
ciągły lęk...
to tylko dzieci...lecz odważni
jak dorośli...czekają...
Stella
Komentarze (10)
Piękny wiersz, bardzo się cieszę że Twojej córce
zwalczyć chorobę. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Dziękuję Wam Kochani bardzo, że mnie podtrzymujecie na
duchu. Mam wrażenie, że się znamy od wieków.
Mam wielkie szczęście, że mam Was. Dziękuję za
komentarze.Pozdrawiam serdecznie.
Ciesze się ,że TWojej córce udało sie zwalczyć tę
chorobę ból cierpienie
pozdrawiam ciepło;)
popraw Sobie "jutro"
znam ten bol,pozdrawiam serdecznie
wzruszyłam się ..to są mali herosi ...cieszę się że
twoja córka wygrała tą trudną walkę:-)
pozdrawiam dziękując za komentarz pod moim wierszem
:-)))))
Dziękuję Wam Drodzy "wierszo-pisarze"za komentarze,
opinie, to tak dla mnie ważne.Cieszę się zawsze z
Waszej wizyty.Pozdrawiam
serdecznie.
Ja wszystko rozumiem...Rozumiem, jak z moją mamą jest
coraz gorzej, ojciec cierpi, ból mu żyć nie daje, choć
stara się to ukrywać... Czasami chciałbym zamienić się
z nimi miejscami, przyjąć na klatę te choroby...żeby
tylko im się polepszyło. To jest zrozumiałe, mają
swoje lata...
Ale dzieci? Tego nie potrafię zrozumieć, dlaczego
dzieci muszą tak cierpieć? Dlaczego? Przecież są takie
niewinne...
Ech....
Pozdrawiam.
Wiersz zatrzymuje, mój brat (27lat) nie pokonał
choroby wiem jaki to ból dla rodziców i bliskich.
Szczęście Wielkie Twojej córce się udało. Dzięki
Bogu. Pozdrawiam bardzo serdecznie Sandro
Jak pomógł w tym trudnym czasie, to dobrze.
Cierpliwie czekają, razem z rodzicami. Pozdrawiam
Stello