Toast
Znów jestem sam
i nie pierwszy raz,
na pohybel samotności,
daje sobie w gaz.
Znów pije sam,
który to już raz,
przed lustrem wznoszę toast.
Niech się rozpromieni,
do jasnej cholery,
ta smutna twarz!
autor
Jan Hieronimus
Dodano: 2018-02-27 19:20:23
Ten wiersz przeczytano 612 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Wymowne i życiowe, pozdrawiam :)
Dobry wiersz, tylko tyle w nim smutku jest. Samotność
i butelka źle na siebie wpływają.
Pijąc do lustra szybciej się upije, bo wolniej ubywa z
flaszki... :)
To ja się przyłączę ale z winem mszalnym,
ale muszę mieć sztamę z naszym kościelnym.
Pozdrawiam Janku, można?
Nie gub siebie, bardziej, w tej samotności. Wiersz,
dobrze oddaje klimat, danej chwili.
Pozdrawiam.:)
Zaczekaj..też wzniosę..o i już nie jestes sam..
Pozdrawiam cieplutko..ale mróz..
i zapraszam na anyżówkę do mnie
Smutno i przypomina mi ojca:(pozdrawiam cieplutko i
uśmiecham się do Ciebie:)