Z Tobą, i bez Ciebie...
Bez konkretnej osoby do której piszę..
Z Tobą jest źle,
Wciąż czuję ta więź.
Ciągle się martwisz o moje zdrowie,
Jak nie pozwolisz to nikt sie nie dowie.
Mogę błagac skomlić wciąż,
Twoje serce otacza moje jak wąż.
Żadne uczucie się nie przedostanie,
Żaden usmiech się nie wykradnie.
Czuję się z Tobą jak na uwięzi,
Co moje pragnienia i życie więzi.
Proszę Cię zostaw mnie w końcu,
Bo moje życie już jest przy końcu,
Sćieżka życia mego krótka,
Bo ty jesteś czasami jak trutka.
Ale bez Ciebie czuje pustkę,
W ręcę ściskam mokrą od łez chustkę.
Oczy czerwone, mokre zakrwawione,
Oczy piwne zazwyczaj, zaczerwienione.
Serce na pare kawałków rozdarte,
Bo nie jest wężem tak mocno podparte.
Nie skomlę za to i nie proszę,
Nikt się nie martwi więc po co? Powiedz.
Ciągle rozmyślam jak by to było,
Jak by innego księdzia znaleźć ale puff,
mineło.
Ty ciągle w moim sercu krążysz,
Już się z niego nie uwolnisz.
A może to ja w twych szponach ukryta,
Płaszczem twych uczuć tak mocno okryta?
Bo z Tobą jest źle mi bardzo..
Ale bez Ciebie?
Bez Ciebie... jest jeszcze bardziej ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.