Tobie
przestaję szukać, słów już dzisiaj
nie umiem wkładać między wersy
zgubiłam pióro, nikt nie słyszał
jak skowyt duszy płoszy przedświt
przestaję szukać, traci wartość
aromat wonnej kawy rankiem
zasnęła róża z głową martwą
skruszyłam z płatków układankę
przestaję szukać, zmierzchu pora
w końcu urzekła mnie miękkością
tęczę z motyli skryję w dłoniach
jej barwy ciemność twą rozproszą
wiernemu czytelnikowi...
autor
Colett
Dodano: 2009-03-29 14:01:01
Ten wiersz przeczytano 668 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Gratuluję.Podziwiam++
Ładny wiersz. Mam nadzieję, że i mnie.
Dwa pierwsze wersy są cudowne! ;)
Subtelne brzmienie, bardzo dobrze wykorzystana forma
wersów otwartych, słowem bardzo ładnie. Pozdrawiam.
no is sie podoba...ladnie opisane,ujete ubrane we
wlasciwe slowa...wiersz taki...jak to powiedziec...?z
klasa...
szukać trzeba, wiersz ładny, pozdrawiam :)