Tobie Boże - sonet
W oczy sypiesz piaskiem żebrakom,
złodziejom,
bezdomnym poduszkę pod mostem
wydzierasz.
Z ćpunami na polu opium z maku zbierasz,
rum alkoholikom polewasz - niech chleją.
Nie pytaj się Boże skąd tyle goryczy,
skąd u ludzi cienie są grzesznej natury.
Zapytaj się wiernych, czy chcą iść do
góry?
i czemu wątpiący wciąż na ciebie liczy?
Czekamy w swej duszy na Pana i na tych,
którzy nas powiodą gwiaździstą aleją.
Czekamy na chorych i na trędowatych-
na tych co zbierają chociaż nic nie
sieją.
Czekamy na ludzi biednych i bogatych,
na tych którzy Boże modlą się z
nadzieją...
Komentarze (20)
Pięknie z wiarą napisane, podoba mi się, pozdrawiam.
Sonet a 6 z plusem, albo 6 w koronie.
też wierzę pozdrawiam
podwyżki i się nadzieją.
Pozdrawiam serdecznie
Ja wierzę w Niego, wiele razy mi pomógł.