Topielec
Zimnem naznaczony,
granat skóry barwy nieba
burzy
bezdechu uśpiony,
do szczęścia...
nie,
tego już nie trzeba.
Popłynął by zapomnieć,
by uciec
nie musieć dalej żyć.
Nie musieć walczyć z światem
po prostu wolnym być.
I cóż mu po wolności
gdy radość smutkiem jest,
już słońca nie ucieszy
promień
serce
było
przestało bić.
autor
SHADOW
Dodano: 2004-11-03 22:43:53
Ten wiersz przeczytano 583 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.