Tour de France
Ostatni wiersz z tej tematyki. Jutro czeka na was wielka niespodzianka i dość długa.
"Tour de France".
20.07.2016r. środa 13:56:40
Tour de France
Na nim wychowałem się,
Kolejny Tour się kończy,
A mnie marzy się mój intymny
Tour de France.
Czas przejść do innej tematyki wierszy.
Jeżeli coś się ważnego wydarzy to
napiszę,
A tymczasem czas,
By uatrakcyjnić kulturę
Ale nie w systemie multikulti
Lecz raczej bardziej białymi braćmi ze
wzgórza,
Bo Ci trapiści trapią się wszystkim, co
trapi.
Miałem być dziś na randce życia,
A tymczasem termin został oddalony.
Mówiąc mam na myśli datę publikacji,
Nie pisania słów tych.
Tour de France
Jeszcze tylko etap przyjaźni w niedzielę
I otworzy się nowy, Światowych Dni
Młodzieży rozdział.
Każdy chętny dostał kwotowy przydział
Nie uchodźców
Lecz pielgrzymów z dalekich zakątków
Ziemi,
Może ten czas w nas wszystko odmieni.
Wiersz ten przejściowy
Pomiędzy tym, co było,
A tym co tera będzie
I tym co teraz jest,
A tym, co będzie,
A więc pomiędzy Francją, a Krakowem,
Krakowem, a Rio.
I w dalszej kolejności Hiszpanią
-Kolarską Vueltą.
Zżera nas kornik
I trzeba do tego wracać,
Bo cóż, że trwardziele
Skoro bez wyjątku giną
Lub są poranieni bawarską siekierą.
Nie da się całkiem odciąć od tego,
Coś wzrasta i coś wciąż do tego powraca.
Taka jest cena,
Wysoka cena
Dla świata pojedynkującego się na
Amerykańskie kongresy,
A tymczasem trup bosy
Ścieli się gęsto.
Europa kraina niepewnością pachnąca
A przez Ziemię krew męczeńska się
przesącza,
Kolejne warstwy są filtrem,
Odsączającym plewy od Aniołów.
Jednak każdy, nawet ten zatracony
Jest krwią niewinną,
Bo Nasz Bóg nie chce takich ofiar.
Nie wiem, którędy do wyjścia,
Ale na pewno wystrzelenie się na orbitę
Nie jest najlepszym wyjściem,
Bo w ten sposób nie unikniemy
nieszczęść.
Tymczasem kto nie jest abstynentem
Niech pije zwycięskiego szampana
Na Tour de France,
Bo zwycięscy są wszyscy,
Którzy dojechali do tegorocznej mety
Wielkiej, morderczej pętli.
Morderczej brzmi wymowie.
Oko giganta to zagadka sukcesu,
Gdzie zatarta została granica
Między kulturą, a współczesnym
kanibalizmem.
Terroryzm jest kanibalizmem
I nie jest to nic pozbawionego prawdy,
A wszystko co sprzeczne z tym
Jest niczym Koreańskie pranie mózgu.
Tour de France
To radość dla jednostek,
A pocieszenie dla ogółu,
Który między zbrodniami
Szuka nowe oblicze,
Zamiast zanurzyć się
W życiu świętych,
Wszyscy jesteśmy rządni marzeń
I zobaczymy, co przyniesie jutro.
Dziękuję za miły odbiór wczoraj i dziś, zapraszam jutro, myślę, że warto.
Komentarze (14)
Bardzo ciekawe reminiscencje z Tour de France:-)
"A tym co teraz* będzie...."
Dziękuję AMORKU za odwiedziny, relaksującej nocki:-)
Francja, Niemcy...gdzie znowu uderzy ręka
zbrodniarza...ciekawy wiersz...pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie, milo bylo przeczytac Twoje
nowinki.::)
Milego wieczoru.
I ja za Eleną Bo ...:) serdeczności
Szerokiej drogi i zapraszam na moje przygody -
pozdrawiam i głos zostawiam :) +
Amorku umieram z ciekawości:)
Pozdrawiam cieplutko-:)
ooo... ostro się kotłuje w Twojej głowie :-)
A dokąd się wybieram?
szerokiej drogi Amorku...
uroczej soboty:)
Powodzenia:)
Pozdrawiam :)
Za Elena Bo - pozdrawiam Amorze
Dziękuję za dokładny komentarz
używają islamu dla wprowadzenia paniki. Cel ostateczny
to NWO :( i wyznawanie Lucyfera.
http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/90712
-plan-alberta-pike-z-popiolow-wyloni-sie-novus-ordo-se
clorum-wideo
szczęśliwej drogi:)Pozdrawiam..
szerokiej drogi Amorze
o każdej porze