**TRAGICZNY WYJAZD**
To miał być wyjazd marzeń
Przynajmniej zdawało się tak...
Bez rodziców pierwszy raz
Z koleżanką wybrała się...
Cały tydzień zaplanowały już
Na imprezy chodzić razem miały...
Jednak żadna z nich nie spodziewała się
Że pozna ich...
Obok nich namiot postawiły
Fajni, mili, mówiły do siebie...
Już pierwszego dnia
Oddzielnie się bawiły...
Ona poszła z nimi
Tamta w namiocie została sama...
Gdy wróciła, koleżanka się wydarła
Ona jej zrozumieć nie chciała...
„Przecież Ciebie też
zapraszali”
Tłumaczyła się...
Już po trzech dniach została sama
Koleżanka do domu pojechała...
Zatrzymać jej nie chciała
Chłopacy, alkohol, to był teraz świat
jej...
Lecz nie trwał długo raj ten
Już tej samej nocy nie było jej...
Chłopcy ją upili, zgwałcili
I do rzeki wrzucili...
Zaraz się zwinęli
I gdzieś daleko uciekli...
Przez cała dobę
Dziewczyny ratownicy szukali
I gdy ją znaleźli
Świat niektórych się zawalił...
Choć od wydarzenia tego
Minął już rok...
Koleżanka dziewczyny
Wybaczyć sobie nie może
Że na pastwę tych gwałcicieli
Przyjaciółkę zostawiła...
Szuka ich co dzień
I wie że gdy odnajdzie ich
Postara się
By poczuli to co Ona...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.