Traktat o pięknie
Dla ...
Błękitne oczy pełne blasku,
długie włosy, połysk na nich.
Czym jest przy nim blask słońca?
Blednie niczym kwiaty sięgające Twoich rąk,
gdy uświadamiają sobie, że zstąpiła z
niebios boginii i obcuje z nimi.
Czymże jest delikatny dotyk Twoich rąk,
jeśli nie delikatnym muśnieciem ust
wiatru.
A może ktoś mi powie, czym jest Twoj wzrok,
zdolny do wstrzymania krwi i sprawiający,
że nogi nie są tak silne jak przedtem?
Czym może być świadomość, że ejsteś gdzieś
tam? Szczęściem, że dane jest nam stąpać po
tej samej Ziemii?
Nieśmiałą nadzieją, skrywaną w głębi
duszy?
Czy raczej cichym zachwytem Twoja urodą?
Romantycznym uczuciem, które sprawia, że
człowiek nie panuje nad własnym
zachowaniem?
Wciąż się zastanawiam i szukam odpowiedzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.