TRANSFORMATOR
Podobciążeniowy przełącznik zaczepów
stabilizuje życiowe wahania formy.
W sinusoidalnym życia biegu
przekracza zadawane normy.
Bez przeglądów i konserwacji,
czasem tylko na biegu jałowym.
Pełen mocy bez żadnej frustracji,
przekroczył już życia połowę.
…
…
Zniekształcenia połączeń nerwowych,
nadszarpnięte latami doświadczeń.
Lekarz stwierdził, że wnętrze wciąż
zdrowe.
A On.
Na pięć minut przed awarią, ciągle żyje
pełną parą.
autor
Taki Sobie
Dodano: 2016-06-24 11:07:44
Ten wiersz przeczytano 1246 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
powoli tracimy moc, ale wnętrze jeszcze płonie:)
mam wykształcenie elektr...
bardzo słowa trafiły do mnie...
tak!!!
Udany wiersz z ciekawymi metaforami. Pozdrawiam
autora:-)
Każdy z nas był taki transformator, który kiedyś
zaszwankuje.
Rzeczywiście ciekawie...:)
ciekawie jak dla mnie
Bardzo ciekawie i zupełnie inaczej. Tak oryginalnie.
POZDRAWIAM:)
Ciekawa nietuzinkowa metafora.Też jadę całą parą.
Serdeczności.
Podoba mi się.
Do końca tak samo pełnią życia:)ciekawie "technicznie"
napisane.
Pisany życiem. Niestety często tak bywa.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie, jak napisała Irys, stara miłość...
Piękny, refleksyjny, mądry wiersz.
Miłego dnia. Pozdrawiam:)))
samo życie w tym zabieganym świecie nie zdajemy sobie
sprawy,że trzeba zwolnić i zadbać o zdrowie
maszyna się psuje a dopiero człowiek
pozdrawiam:)