Trędowata, bo niekochana
Popchnięta szybko wstaje
spoliczkowana powoli uśmiecham się,
wyśmiana spoglądam wam w oczy.
Patrzę jak niszczycie mnie,
patrzę jak miażdżycie mnie
ostatkiem sił krzyczę dlaczego?
Zapłakana szybko ocieram łzy,
znieważona powoli odchodzę
ukarana spoglądam na innych.
Czuję jak bardzo nienawidzę,
czuje, że na zawsze odchodzę,
Ostatkiem sił słyszę trędowata, bo
niekochana.
10.01.2004.
autor
Katherine20
Dodano: 2007-05-25 17:12:58
Ten wiersz przeczytano 548 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.