Trochę wiosny.....
Jak w piosence: trochę wiosny, trochę lata
jesienią
gdy liście z drzew opadły, gęsi odleciały
na południe,
a usychająca trawa i kwiaty kolorami
tęczy
już się nie mienią.
Zwiędły łany kwitnących jaskrów złocących
się w
promieniach zachodzącego słońca, jestem
coraz
bardziej samotna i tęskniąca do dni, gdy
ciepłe, jasne
promienie grzały.
Srebrząc się do naszych okien zaglądały, za
oknem sad
widać było cudnie kwitnący, strojny w
najpiękniejszą
szatę weselną z bladoróżowych i białych
kwiatów
jak panna młoda stojący.
A ty byłeś w swych uczuciach bardzo hojny,
wszystko cieszyło
bo moje serce i przyroda wokoło pełnią
życia
żyło. Ptaki śpiewały, swoje trele z
radością
pięknie wyciągały.
W oddali kukułka kukała, jak by o czas dla
nas
przeznaczony pytała, w pobliżu szumiał
strumyk mały.
Po chwili purpurą zabarwiło się wieczorne
niebo
niby rozeta w oknie.
Na tysiące kolorów się rozczepiło, czar
prysł
wraz z nim wszystko się skończyło. Za oknem
zaś jesień,
pochmurno, mokro a przecież jeszcze
niedawno tak
cudnie było........
Tessa50
Czymkolwiek przychodzi zapłacić, gdy w sercu najwięcej żalu,powtarzam: lepiej kochać i utracić, niźli nie kochać wcale.- Alfred Tennyson.
Komentarze (22)
Wraz ze świeżym powiewem wiosny znów się wszystko
rozjaśni...pozdrawiam ciepło
Tereniu, nie gniewaj się, ja lubię skróty i lubię
Ciebie i tak sobie Twój wierszyk na szybko
przerobiłam, może Ci się spodoba, jeżeli tak -jako
dedykację na szybką wiosnę posyłam.:)
liście z drzew opadły, gęsi odleciały
na południe, trawa usycha i kwiaty kolorami tęczy
już się nie mienią.
zwiędły łany jaskrów złocących się
w promieniach ostatniego słońca
jestem coraz bardziej samotna
tęskniąca do dni gdy ciepłe promienie grzały a księżyc
srebrzył się do okien. sad strojny w szatę weselną
z białych kwiatów jak panna młoda
byłeś hojny, wszystko cieszyło serce
i przyroda wokoło pełnią żyła. ptaki wyciągały pięknie
trele w oddali
kukułka o czas dla nas przeznaczony
pytała, szumiał strumyk, wieczorne niebo
w purpurę niby rozeta w oknie
na tysiące kolorów się rozczepiło. nagle
czar prysł. wraz z nim wszystko. za oknem jesień,
pochmurno, mokro
a przecież jeszcze niedawno tak
Ah Tereniu...dawno nie pisałam..przepraszam, nie
zapomniałam...mam nadzieję, że uda nam się jakoś
skontaktować...a u Ciebie jakże smutno tym razem...
czas ucieka,po jesieni będzie zima lecz później znowu
wiosna-odrodzenie...piękny wiersz. pozdrawiam
serdecznie;)
Pięknie ubierasz słowa,wiersz bardzo ładny,ale
smutny.Ja ostatnio też mam
smutek w sercu,czytając Twój wiersz uroniłam łezkę.Jak
to mówią czas leczy rany,będzie dobrze ,kiedyś wyjdzie
słońce,życzę Ci tego z całego serca.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciepło, czule się czyta ten wiersz, trochę smutnie,
trochę pogodnie, bo jednak dane było kochać.
Tak,rozstania są stacją pożegnania-pozdrawiam.
ladnie opisujesz przyrode,widac ze jest Ci
bliska.smutny,melancholijny,nostalgiczny wiersz..ale
musi byc jesien,zeby byla zima,a potem juz tylko
wiosna i lato:)ale nie ma co ukrywac-jesien nie
nastraja nas optymistycznie;/ szczegolnie teraz,kiedy
sie wyjrzy przez okno..ale moze jeszcze przyjdzie taka
piekna polska jesien..pozdrawiam:)
...jesień jest piękna, ładnie ją opisałaś, ale mnie i
tak jest szkoda lata...o wiośnie już nie
wspomnę...pozdrawiam :)
końcówka bardzo smutna... a i tak w życiu bywa...ale
nie obejrzysz się i znów wiosna zawita- ta za oknem i
ta w duszy...tego życzę...pozdrawiam...
Tak mnie się wydaje, że jesteś skazana na wspomnienia.
Trzeba przyznać, że przy okazji ładnie opisujesz
przyrodę, chyba ją prawdziwie kochasz.
Pięknie, sercem i duszą opisane uczucia i pora roku.
Ja też zawsze powtarzam, że lepiej zakochać się i
później tego żałować, jak nie zakochać się i także
tego żałować. Samej smutno na świecie żyć. Jesień nie
jest dla mnie najpiękniejszą porą roku. Uwielbiam
wiosnę.
Jesiennie u Ciebie i troszeczkę smutnawo, ale nie ma
co się dziwić to pogoda tak nas nastraja. U mnie za
oknem okropnie mokro. Pozdrawiam.
wspomnienia w chłodny jesienny dzień rozgrzewają
serca,zimno i pusto by było bez wspomnień
Razem z latem " coś " się skończyło... tyle nostalgii
w Twoim wierszu. Pięknie.