Trotuar. Idzie samotnie ona.
Prowadź
Wiersz-osobiste przeżycie (Lata
1947-1955)
Gdyby mi kiedyś wspomnienia przewodniczyć
miały
to wspomnę,
jak dawno temu w dzieciństwie bajkowe
scenki się działy
Gdy wracam do wspomnień, w oczach stają one
przede mną
Przeczytasz moją powiastkę, posłuchaj, na
chwilkę bądź ze mną
Szara uliczka, szare domostwa, szarzy
zmęczeni ludzie
Trotuar. Idzie samotnie ona. Elegancka,
mówię o niej jak o cudzie
Byłem chłopcem, ona dojrzałą stanowiła
postać
Podchodziłem do niej, brałem pod ramię
poznawała mnie - cichutko, proszę zostać,
prowadź!
Odprowadzałem ją do drzwi jej domu z
wypiekami na twarzy
Opowiadałem jej co wokół się zdarzyło i co
się może zdarzyć
Chłopięco paplałem jej słów ogromnie
wiele
Snułem jej o tym wszystkim co się wokół
dzieje
Była ciekawa mojego chłopięcego paplania,
twarz jej w radości
Słuchała idąc obok mnie, żegnała przed
domem z twarzą radości
Pożegnałem ulicę, gdzie była ona
poszedłem w życia krużganki i jego
labirynty
Wspominałem czasem ją i moje szczenięce
chwile
to już był czas młodości zamknięty
Po latach wstąpiłem na dziecięcą uliczkę
Widzę domy szare, ten sam trotuar, gdzie
ona?
Szczęście. Idzie, dalej elegancka już
staruszka
do ziemi przygięta
Podchodzę, bez słowa biorę pod ramię
Poznała! Wróciłeś?
rzekła zlękniona
Wróciłem by opowiedzieć, co widziałem i
przeżyłem
przez ostatnie życia lata
Żegnamy się czule, również jej domek
starością upada
trzyma się jak boska łaska
Żegnam ją i jej trotuarowy o podłożę
stuk
w dłoniach jej od dzieciństwa nieodłączna
biała laska
Już nie zobaczę jej i nie usłyszę stuku
laski o trotuarowy bruk
Wziął ją do siebie, razem z białą laską,
dobry Bóg
Autor : Slonzok (wspominam w dniu swoich
dziś godzin niepokoju)
Komentarze (5)
Jakoś tak smutno mi się zrobiło, łza zakręciła się w
oku. Piękny wiersz.
Pozdrawiam
Wiersz piękny, porusza przekazem ..
Wzruszający, piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Powrót do pięknych wspomnień, tak bardzo smutno...
Pięknie i smutno.